Relic – Warhammer 40.000 na planszy!
Relic: Tajemnica Sektora Antian to gra wypuszczona na rynek przez świetnie znane graczom Fantasy Flight Games. Za polską wersję, tradycyjnie w przypadku produktów FFG, odpowiedzialne jest wydawnictwo Galakta. Gustowne pudełko z charakterystyczną dla kosmicznego Warhammera grafiką z pewnością zwróci uwagę fanów tego uniwersum. Co z resztą graczy? Ich uwaga powinna się skupić na informacji – „mechanizm gry oparty na: Talisman Magia i Miecz„.
Jeżeli ktoś zadaje sobie pytanie – Czy Relic to taki Talisman tylko w kosmosie? Odpowiedź będzie twierdząca ale tylko w części. Autorom udało się wprowadzić całkiem udane zmiany, które sprawiają, że z jednej strony niemal automatycznie potrafimy w Relic zagrać, z drugiej zaś gra nie traci powiewu nowości.
W Relic: Tajemnica Sektora Antian zagrać może od dwóch do czterech graczy, z których każdy wcieli się w postać egzystującą w niebezpiecznym świecie Warhammera i weźmie udział w zmaganiach z odwiecznym złem. Każda postać jest inna, posiada zalety, wady i specjalne zdolności oraz współczynniki, które będziemy podnosić podczas naszych wojaży po planszy. Nasz czas wypełni walka z wrogami, zdobywanie lepszego uzbrojenia, wypełnianie misji, a w konsekwencji dążenie do zdobycia potężnych artefaktów zwanych relikwiami. Tylko posiadając wspomniane relikwie uzyskamy dostęp do sektora wewnętrznego gdzie przyjdzie nam się zmierzyć z największym zagrożeniem, a gdy wypełnimy warunki opisane w scenariuszu wygramy grę.
Pudełko gry Relic: Tajemnica Sektora Antian jest wypełnione po brzegi. Oprócz sporych rozmiarów planszy znajdujemy w nim również podstawki i popiersia postaci, karty postaci i plastikowe znaczniki poziomów, arkusze scenariuszy, żetony postaci, ładunków, wpływów,karty spaczenia, mocy, misji, relikwii, zagrożenia, uzbrojenia i tradycyjne sześcienne kości od rzutów którymi wiele będzie zależało. Całości dopełnia licząca sobie 24 strony, kolorowa instrukcja. Wszystko wykonane starannie, bogato ilustrowane i doskonale oddające uniwersum Warhammera 40.000.
Plansza Relic: Tajemnica Sektora Antian podzielna jest podobnie jak w grze Talisman na trzy sektory – zewnętrzny, środkowy i wewnętrzny, a każdy z nich ma pola po których poruszają się nasi bohaterowie. Tutaj moja pierwsza uwaga. Niczego nie ujmując klimatycznym ilustracjom i koncepcji planszy moim zdaniem jest ona odrobinę mało czytelna. Można to oczywiście zwalić to na mój pogarszający się z wiekiem wzrok ale w przypadku planszy Talismana nie miałem takich problemów. Siedząc na jednym końcu stołu mam koszmarne kłopoty z odróżnieniem poszczególnych pól na drugim końcu planszy, która do małych raczej nie należy. To oczywiście moja prywatna uwaga, z którą inni gracze wcale nie muszą się zgadzać. Druga sprawa to popiersia reprezentujące graczy. Wolę figurki i nic na to nie poradzę. Jest jeszcze jedno ale. Relic nie przewiduje walki PvP czyli pojedynków pomiędzy graczami stojącymi na tym samym polu ale spokojnie, w dodatku już będzie. Moda z DLC do gier komputerowych opanowała też planszówki. Jeżeli czegoś nie ma i gracze się tego domagają to wydamy dodatek. Trochę kart, nowy scenariusz i gotowe, wpłaty na konto będą. Irytujące ale trzeba się przyzwyczaić.
Co mi się podoba? Podoba mi się, że Relic lepiej rozwiązał system podnoszenia umiejętności postaci. Koniec z dostawianiem pionków, które notorycznie się wywalały, obrazujących naszą siłę, żywotność czy też moc. Teraz wystarczy przekręcić tarczę przy karcie postaci i voila, gotowe. Podoba mi się również to, że Relic jest trudny, przynajmniej w naszej rozgrywce albo to ja tak beznadziejnie rzucałem kostkami. Wrogowie na których trafiamy to nie jakieś słabiaki robiące „wrrrrauuu”, „mrrr” i „podrap jeszcze za uszkiem”, tylko potężni przeciwnicy przy których kombinowanie i używanie skutecznie umiejętności oraz kart może dać szansę na sukces, a sukces to podniesienie statystyk postaci.
Jeżeli lubisz „Talisman Magia i Miecz” polubisz „Relic: Tajemnica Sektora Antian„. Jezeli lubisz Warhammera polubisz i Relic, a jak masz alergię na kostki to nic już nie pomoże, alternatywne będą szachy. Idę sobie zagrać czekając na nieuniknione dodatki.
Deser